u mnie to poranny obowiązek nie tylko w pochmurny poniedziałek...ale musi być mleko. obowiązkowo.:)
Always the first thing in the morning. Caffhettiera for tree (just for me) filled with italian Lavazza. No milk, please. Just Heaven:)
Parafrazując Brajana - nie ma kawy, nie ma życia!Czarna, biała, z kafeterii, z kociołka, z ekspresu, na tysiąc sposobów, na samą myśl mi się humor poprawia;)
u mnie to poranny obowiązek nie tylko w pochmurny poniedziałek...
ReplyDeleteale musi być mleko. obowiązkowo.
:)
Always the first thing in the morning. Caffhettiera for tree (just for me) filled with italian Lavazza. No milk, please. Just Heaven:)
ReplyDeleteParafrazując Brajana - nie ma kawy, nie ma życia!
ReplyDeleteCzarna, biała, z kafeterii, z kociołka, z ekspresu, na tysiąc sposobów, na samą myśl mi się humor poprawia;)